Virtual Stupidity

Szpadyzorek

Myślałem Issi, że grasz krasnoludem Smile

Robimy nowe postacie do roleplayu...

Issildar

miałem zamiar właściwie grać i Krasnoludem i Elfem w sesjach na forum, a jeśli będziemy robić sesje in-game, wtedy tylko Krasnoludem bo różnica lvli jest zbyt duża Smile

Protimus

Issi, cholera jasna skończ wszystko co piszesz pogrubiać i zwiększać w tym czcionke! Trochę robisz w tym bajzlu i zamiast być czytelne robi się bijące po oczach;)

Issildar

ok, sorki ale zwiększam czcionkę tylko w opisach miejsc, w wypowiedziach pogrubiam tylko akcje wykonywane Smile

Protimus

Osobiście jestem za zostawieniem tylko Sali obrad i Salonu, które i tak są martwe:P Resztę pokoi bym pousuwał, bo i tak za mało z nas w ogóle się udziela. Odpiszcie ktoś to pousuwam.

Issildar

Roleplay u nas niestety zamarło, ale nie można tak tego zostawić, więc postanowiłem je reanimować. Mam parę spraw do obgadania.

Uno-Wypadałoby ustalić nowego mistrza gry, Szpadiego coś dawno nie widziałem.

Dos-Istnieje możliwość zakładania drugiego konta? Np. mamy naszą sytuację z nekromantą, jeżeli chcemy kontynuować tą historię, stworzę temat "Kryjówka Nekromanty" czy coś takiego, a mistrz gry założy nowe konto, a jego nick to będzie imię nekromanty, tym kontem będzie pisać jego wypowiedzi, a swoim drugim kontem brać udział w wydarzeniu jako członek gildii.

Tematy lepiej zostawić, jeżeli będziemy jeszcze grać, mogą się przydać w sesjach Smile

Protimus

I tak ograniczyłbym pokoje, bo jest ich stanowczo za dużo. Zostaw salon i salę obrad

bzykita

Nie rozumiem mentalności z którą się często spotykam mianowicie "usuwania postów, tematów" ... co one nam szkodzą ?? Oszczędzamy miejsce na serwerze na którym wisi forum ?? Bez sensu... niech sobie wisi to co jest, ktoś coś czasem przeczyta, może się dowie czegoś na temat roleplay'a, nauczy etc... takie moje zdanie.

Protimus

Seba nie chodziło mi o tematy dotyczące rozgrywki tylko o "pokoje" do odgrywania ról, chodziło mi o to, że Issiego poniosło trochę i natworzył pełno pokoi do rozgrywki do których nawet nikt nie zagląda